podrabianie dokumentów

Czy musisz oddać próbki pisma w sprawie o podrabianie dokumentów?

W sprawach o fałszerstwo zazwyczaj pierwszym krokiem Policji i prokuratury jest pobieranie próbek pisma od osób, które mogły podrobić podpis. Jest to niezbędne, by zweryfikować, kto podrobił podpis. Więcej o przestępstwie fałszowania dokumentów dowiesz się z tego wpisu [KLIK]. A odpowiedź na tytułowe pytanie brzmi: to zależy, kto pyta. Dlatego poniżej rozpatruję dwa warianty, gdy to pytanie zadaje:
  1. podejrzany i oskarżony,
  2. osoba, której jeszcze nie przedstawiono zarzutu popełnienia przestępstwa, ale pozostaje w kręgu zainteresowania organów ścigania – tzw. osoba podejrzana.

Czy podejrzany i oskarżony musi oddać próbki pisma w sprawie o podrabianie dokumentów?

Odpowiedź w tym wypadku jest prosta: NIE. Osoba:
  • której przedstawiono zarzuty, czyli podejrzany (więcej o przedstawieniu zarzutów przeczytasz tutaj – KLIK)
  • przeciwko której wniesiono akt oskarżenia do sądu, czyli oskarżony,
  • co do której prokurator złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze, czyli również w świetle przepisów – oskarżony (więcej o dobrowolnym poddaniu się karze przeczytasz tutaj – KLIK),
  • co do której prokurator złożył do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania, czyli – również oskarżony
NIE musi oddawać próbek pisma na wezwanie Policji, prokuratora lub biegłego z zakresu pisma i badania dokumentów. Wynika to z faktu, że podejrzany i oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść (art. 74 § 1 Kodeksu postępowania karnego). Podejrzany i oskarżony nie mają obowiązku wykazywania aktywności w uzyskaniu przez organy ścigania dowodów w postępowaniu karnym. Muszę jednak zwrócić uwagę na jedną ważną kwestię:

Brak obowiązku oddawania próbek pisma przez podejrzanego i oskarżonego NIE oznacza, że organy ścigania nie mogą zdobyć takich próbek pisma w inny sposób.

Po pierwsze – mogą wykorzystać podpisy, które składają te osoby np. pod pismami procesowymi w tej sprawie czy protokołem przesłuchania. Po drugie – mogą zwrócić się do różnych urzędów o przesłanie wniosków lub pism, które konkretna osoba złożyła w toku swojego życia, np. pod wnioskiem o wydanie dowodu osobistego, paszportu lub do miejsca pracy o przesłanie np. podpisanej umowy o pracę, zgody na przetwarzanie danych osobowych, itd. Podejrzany i oskarżony NIE mogą sprzeciwić się wykorzystaniu tych podpisów w procesie karnym. Nie ma znaczenia, czy te próbki pisma, np. pod wnioskiem o wydanie dowodu osobistego, zostały złożone przed czy po postawieniu zarzutów i nie ma znaczenia, czy powstały przed czy po odmowie oddania próbek pisma przez podejrzanego i oskarżonego w procesie karnym. Na temat sposobu gromadzenia dowodów w sprawie o przestępstwo fałszowania dokumentów pisałam tutaj [KLIK]. Wniosek: podejrzany i oskarżeni mają prawo odmówić oddania próbek pisma w procesie karnym. Odmowa NIE może rodzić dla nich żadnych negatywnych konsekwencji. Organy ścigania mogą jednak zgodnie z prawem pozyskać pismo danej osoby w inny sposób, który nie wymaga aktywnego uczestnictwa podejrzanego i oskarżonego.

A co z osobą, która NIE uzyskała jeszcze statusu podejrzanego w procesie karnym, tj. nie postawiono jej jeszcze zarzutu popełnienia przestępstwa, ale jest podejrzewana o jego popełnienie?

Tutaj kwestia jest nieco bardziej skomplikowana. Osoba, której nie postawiono jeszcze zarzutu popełnienia przestępstwa, ale pozostaje w kręgu zainteresowania organów ścigania nazywa się zazwyczaj „osobą podejrzaną” lub „osobą podejrzewaną”. Dopóki nie zostaną przedstawione zarzuty, taka osoba może być przesłuchana wyłącznie w charakterze świadka. Z jednej strony z przepisów wynika, że taka osoba – podobnie jak podejrzany i oskarżony – NIE ma obowiązku oddawania próbek pisma (art. 74 § 3 k.p.k.). Z drugiej – z art. 192a § 1 k.p.k. wynika, że:
„W celu ograniczenia kręgu osób podejrzanych lub ustalenia wartości dowodowej ujawnionych śladów można pobrać odciski daktyloskopijne, wymaz ze śluzówki policzków, włosy, ślinę, próby pisma, zapach, wykonać fotografię osoby lub dokonać utrwalenia głosu. Po wykorzystaniu w sprawie, w której dokonano pobrania lub utrwalenia, pobrany lub utrwalony materiał zbędny dla postępowania należy niezwłocznie usunąć z akt i zniszczyć”.
Przepis ten reguluje tzw. badania przesiewowe – „trałowanie”. Zazwyczaj są one stosowane w odniesieniu do przestępstw z użyciem przemocy – zabójstw, zgwałceń. Wówczas od określonej grupy osób np. z miejscowości, w której doszło do przestępstwa, pobiera się odciski palców. W wypadku próbek pisma na podstawie art. 192a § 1 k.p.k. można pobrać próbki pisma od osób zatrudnionych w danej firmie, jeśli zostanie ujawnione, że ktoś podrobił np. podpis prezesa na umowie. Treść tego przepisu budzi wiele kontrowersji.

„Osoba podejrzana” w ramach badań przesiewowych – czyli kto?

Po pierwsze – nie jest jasne, kto w świetle tego przepisu jest „osobą podejrzaną”. Część uczonych w prawie twierdzi, że przepis ten dotyczy wyłącznie osób postronnych, czyli kiedy w ogóle nie wiadomo, kto może być sprawcą przestępstwa (np. pracownicy w konkretnej firmie). Druga część uczonych w prawie uważa, że dotyczy osób podejrzanych – czyli np. konkretnych osób, które zostały wskazane przez pokrzywdzonego w zawiadomieniu złożonym na Policji. Taka interpretacja byłaby jednak sprzeczna z wcześniej wspomnianym przepisem – art. 74 § 3 k.p.k., że osoba podejrzana nie ma obowiązku oddawania próbek pisma. Niezależnie od przyjętej interpelacji rodzi się inne, praktyczne pytanie:

Czy można fizycznie zmusić osobę podejrzaną od oddania próbek pisma?

Wobec osób podejrzanych, które odmawiają poddania się badaniom i czynnościom wymienionym w wyżej zacytowanym art. 192a § 1 k.p.k., można stosować siłę fizyczną lub środki techniczne służące obezwładnieniu. Można sobie wyobrazić, że zastosowanie siły fizycznej w celu pobrania odcisków palców przyniesie skutek. Trudno natomiast sobie wyobrazić, by można zmusić fizycznie inną osobę do składania próbek pisma. Gdyby nawet było to możliwe, to tak pobrany materiał nie byłby wartościowy pod względem badania przez biegłego, czy to ta „zmuszona” osoba podrobiła podpis.

Czy jest inny sposób na zmuszenie osoby podejrzanej do oddania próbek pisma?

Takim sposobem może być nałożenie kary pieniężnej do 3.000 zł (art. 285 § 1 k.p.k.).

Co w wypadku, gdy uznamy, że osoba podejrzana ma obowiązek złożenia próbki pisma na podstawie art. 192a § 1 k.p.k. i okaże się, że podrobiła podpis?

Wyobraźmy sobie taką sytuację: Zdzisławowi X. nie postawiono zarzutu popełnienia przestępstwa podrabiania dokumentów. Pobrano jednak od niego próbki pisma w ramach badań przesiewowych na podstawie art. 192a § 1 k.p.k. w sprawie o podrobienie podpisu prezesa spółki z o.o. na umowie kredytu. Z ekspertyzy wynika, że to Zdzisław X. podrobił podpis prezesa. Wiemy już, że gdyby Zdzisławowi X. wcześniej postawiono zarzut popełnienia przestępstwa (miałby status podejrzanego), to miałby prawo odmówić oddania próbek pisma. Sytuacja kuriozalna, w której rodzi się pytanie:

Czy organy ścigania mogą wykorzystać próbki pisma oddane na podstawie art. 192a § 1 k.p.k. jako dowód przeciwko konkretnej osobie?

Na to pytanie odpowiedział Sąd Najwyższy:
„Nie jest dopuszczalne, bez uzyskania wyraźnej zgody oskarżonego, wykorzystanie w celach dowodowych materiału pochodzącego z tzw. badań przesiewowych wówczas, gdy zachowany został taki materiał, którego oskarżony nie byłby zobowiązany (…) dostarczyć, występując w charakterze podejrzanego, a przy którego pobraniu w trybie art. 192a § 1 k.p.k. nie jest wymagana zgoda osoby objętej badaniem eliminacyjnym”
– postanowienie z 9 lutego 2010 r., II KK 198/09, OSNKW 2010, nr 5, poz. 47. Czyli – wg Sądu Najwyższego – próbki pisma pobrane od osoby podejrzanej w ramach badań przesiewowych mogą zostać użyte jako dowód przeciwko konkretnej osobie, jeśli wyrazi ona na to zgodę. Postulat zmiany przepisu art. 192a § 1 k.p.k. w tym kierunku od dawna jest wysuwany w nauce procesu karnego (np. przez prof. J. Wójcikiewicza – J. Wójcikiewicz, Temida nad mikroskopem, Toruń 2009, s. 58-59), ale ustawodawcy (Sejm i Senat) dotychczas temat ten nie interesował – a szkoda – mając na uwadze kontrowersje, które wyżej opisałam.

Jak to działa w praktyce?

Prowadziłam kilka spraw, w których osoby podejrzane odmówiły oddania próbek pisma w sprawie o podrabianie podpisu. Nikt z tego powodu nie wyciągnął negatywnych konsekwencji. Nie było przymusu fizycznego, ani nakładania kary pieniężnej. Wtedy zazwyczaj organy ścigania pozyskują próbki pisma, które konkretna osoba podejrzana już złożyła w danej sprawie (np. pod protokołem przesłuchania w charakterze świadka) lub z urzędów (np. podpis pod wnioskiem o wydanie paszportu), o czym wcześniej wspomniałam.
Photo by Signature Pro on Unsplash
adwokat doktor Joanna Machlańska Potrzebujesz wsparcia prawnego? Skontaktuj się ze mną: kancelaria@adwokatmachlanska.pl  www.adwokatmachlanska.pl